Czasem wydaje mi się, że w moim świecie
zapanowała dziwna monotonia, choroba spowalniająca ruchy, miażdżąca
kości. Ostatnich domowy chaos sprawił, że straciłam wiarę we wszystko,
co mogłam. Chciałam pomścić wyrządzoną jej krzywdę, nie udało mi się.
Jej nieme pozwolenie odbija się echem wokół ścianek mojej duszy. Nie
rozumiem. Nie potrafię zrozumieć.
Czasem wydaje mi się, że ten świat
płata mi jakiegoś figla. Tsunamiczna fala dziwnych zdarzeń, kakofonia
upadków i małych zwycięstw- ale czyż takie nie jest życie? Czemu tylko
wcześniej tego nie widziałam? Niekiedy świadomość niektórych zdarzeń
uderza pięścią w naszą twarz, by się otrząsnąć, przejrzeć na oczy…
Zachłannie czekam. Śniąc. Opanowałam swój gorący temperament i gorącą głowę, odrobinkę ochłonęłam…
* muszelka/broszka, prezent urodzinowy dla mojej współlokatorki
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz