Mona:
jakiś Ty cieplutki!
A.
zgadnij dlaczego?
Mona:
przeze mnie?
A.
dzięki Tobie
—————————————————–
————————————————-
Poszłam na tę randkę, mimowolnie.
Pragnęłam odciąć się od wszystkich problemów. Poczuć ten dreszczyk
emocji sprawiający, że zwykłe spotkanie dwojga ludzi staje się
niesamowitą przygodą (albo wręcz odwrotnie). Zabrałeś mnie do kina, na
kolację, na spacer, gdzie w parku piliśmy grzańca winnego. Gadaliśmy i
zatraciliśmy, tak po prostu poczucie czasu. Jedna z niewielu prawdziwych
randek, coś naprawdę miłego. Poczucie spokoju. Uśmiech nie schodzący z
twarzy…
Wiesz wszystko. Wiesz, że nie będę
potrafiła oddać Ci swego serca… Wiem też, że będziesz czekał i zrobisz
wszystko bym była szczęśliwa… ja wiem jednak, że to bezsensowne
działanie. Nie nastawiam się sceptycznie, czuję każdą cząsteczką siebie,
że to się nie uda… nie zapomnę o nim, nie potrafię…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz