piątek, 13 grudnia 2013

malinowa poświata o zachodzie słońca

 
 
Nie wierzę w przypadkowość zdarzeń. Ostatnie dni dowiodły mi definitywnie, że wszystko, co dzieje się w naszym życiu ma czemuś służyć. Mijamy się, czasami nie zdając sobie sprawy, że siebie właśnie szukamy…
Uwielbiam przygody i spontaniczne spotkania w nocnym 253. I uwielbiam Niebo, zawsze można tam spotkać dziwne indywidua, które rozbawią. Chyba mam nie po kolei w głowie, skoro bawią mnie sytuacje, które normalnych ludzi raczej by zestresowały.
Przeprowadzka. Temat męczący mnie na wskroś. Nie potrafię sfinalizować tego przedsięwzięcia chociaż tak bardzo tego chcę. Nienawidzę dualizmu mojej własnej osobowości.
+ sezon na Comę uważam za rozpoczęty!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz