niedziela, 15 września 2013

4:34

 
 
Telefon o czwartej trzydzieści cztery. Mama. Słowa, które zapiekły. Twoje łzy, które nie powinny płynąć. Zbyt dużo czasu spędziłam uciekając. Chcę pomóc, ale wyczerpuję już możliwości. Wrześniowy deszcz za oknem, brzmi dzisiaj złowieszczo. Nie chcę być światkiem kolejnych burz, nie chcę liczyć w pamięci do dziesięciu, by nie krzyknąć z bólu. Jestem tu dla Ciebie, zrobię wszystko… ale nie chcesz. Odrzucasz moją pomoc, milczysz, choć dobrze wiem ile kosztuje Cię kolejny dzień z tym człowiekiem… Pochwyć mą dłoń, pozwól sobie pomóc. Błagam.
Moje nieme błaganie uderza o mur, o ścianę i maskę, którą sobie zbudowałaś…
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz