Poszłam do pobliskiego Kauflandu,
wypaliłam jeden papieros. Myślałam o Tobie. Myślałam o tym, co mogłabym
ugotować dla Ciebie, poczułam się miło połechtana tymi myślami, jakbym
była Twoją prawdziwą żoną. Wpatrywałam się w Twoje oczy, błękitne,
piękne. Wino krążyło nam w krwi, ośmielało. Czułam Twój dotyk, ciepły
oddech na mojej szyi. Bicie serca, niespokojny rytm. Twoje silne
ramiona, mogłam się w nich schować, schronić, czułam się tak bezpieczna…
Nie chciałam Cię wypuszczać, nigdy, na ten deszcz, ale musiałam.
Musiałam… Nie chcę. Nie chcę tracić tych oczu, tych ramion, tych ust,
tych słów, tego uśmiechu…
Kiedyś nie będę musiała. Wiem.
+ ♫ Teseract- Nocturn ♫
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz