Wreszcie troszeczkę słoneczka zagościło w moim bezdennie smutnym żywocie
ostatnich dni. Zaczynam odpoczywać psychicznie. Osiągnęłam pewien pułap
w swoich uczuciach i emocjach, bazuję na tym, co stałe, niezmienne.
Zdystansowałam się do Ciebie, zapewne w niedługim czasie sam to
pojmiesz. Nie potrafię inaczej, kiedy mam złamane serce. Może kiedyś
wszystko minie i ta iskierka radości w końcu zmieni się w płomień. Czas
oczekiwania cholernie się dłuży, gdy nie zna się rozkładu cząsteczek…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz