Nie sądziłam, że można tak tęsknić.
Tęsknić, za czasem, którego nigdy nie było. Za błyskiem w oku i
pocałunkiem o północy. O wyprawie w nieznane, do gwiazd. Nie sądziłam,
że będę wyciągać do Ciebie dłoń… ale nie mogę Cię dotknąć. Mur nas
dzieli, mur z przeszłości zbudowany. Z braków, z razów zadawanych i
cierni wbijanych pod skórę.
Cierpliwie, cegiełka po cegiełce
rozbiję ten mur, dotrę do Ciebie i zrozumiesz, że nie jestem wrogiem.
Jestem jedyną osobą, która dba o Ciebie, kocha i troszczy się.
I tęsknię za nocnymi pogaduchami z
siostrą, za jej różową czupryną i wiecznym marudzeniem na siedzenie w
domu. Tak pełna życia i energii. I tak cholernie zagubiona. Chciałabym
znowu ją uściskać i pogładzić po głowie. Uspokoić…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz